Dom Maddy

Blacky

Maddy oderwała się od Davida i spojrzała na niego badawczo:
- A jak zwiędną.?

Ashlynn

-To kupie nowe. I miałaś tyle nie gadać. - powiedział David z uśmiechem i znowu ją pocałował

Blacky

Maddy oparła się o blat i też całowała Davida:
- Ale ja lubię kwiatki.. - mruknęła.

Ashlynn

David przewrócil oczami
-A mnie nie lubisz? - spojrzał badawczo na dziewczynę

Blacky

- Nie przewracaj tak tymi oczami, bo ci wyjdą uszami... - mruknęła Maddy - ciebie lubię. Czasami. - zaśmiała się cicho, odwracając głowę.

Ashlynn

-Czasami? - powtórzył oburzony David, puscił Mad i założył ręke na ręke

Blacky

Maddy popatrzyła w sufit i zrobiła coś co przypominało:

Ashlynn

-Pff.. - ptychnął David próbując ukryć uśmiech

Blacky

Maddy przytuliła się do Davida:
- No dobra. Niech ci będzie. Cały czas. I to podwójnie - uśmiechnęła się i spojrzała na kuchenny zegar - za 30 minut zaczynam jogę. Jak się znowu spóźnię to mnie chyba wywalą - powiedziała zerkając na chłopaka.

Ashlynn

-Ja też już muszę iść. - powiedział smutno chłopak i razem wyszli z domu Maddy