Plaza Hotel

Angie

Cay otworzyła drzwi od swojego pokoju. Wyglądał niewinnie.
- Nie przydeptaj żadnej płyty - zaśmiała się, wprowadzając chłopaka do pokoju. - Po raz pierwszy goszczę faceta w pokoju, wiesz?

Ashlynn

-Czuję się zaszczycony. - mruknął David, przewrócił się na łózko i tam juz został, chrapiąc od czasu do czasu xD

Angie

Cay zaśmiała się i położyła na łóżku. Nie chciało jej się budzić Davida, ani wyciągać spod niego kołdry, więc się do niego przytuliła, żeby bylo jej cieplej Rolling Eyes

Ashlynn

David wiercił się przez chwilę. Poczuł coś miłego i ciepłego przy sobie, więc przytulił to do siebie. xD

Blacky

Maddy wjechała na piętro. 'Który to był numer.?' - zastanawiała się w myślach.
- Dobra strzelam - mruknęła i zapukała do pierwszych lepszych drzwi. Nikt nie odpowiedział, więc uchyliła lekko klamkę, a tam...:
- Oups, przepraszam - powiedziała szybko i zamknęła drzwi. 'No to może tu.?' - pomyślała i zapukała do drzwi. Znowu nikt nie odpowiedział, więc nacisnęła klamkę: 'Byleby tylko nie znaleźć tam tego co wtedy...' - zaśmiała się do siebie.
Dziewczyna otworzyła tylko szeroko oczy. Były o taaaakieee wielkie.
- Slut - mruknęła pod nosem i już, już chciała się obrócić, żeby wyjść, ale z niewiadomych dla niej przyczyn nie mogła ruszyć się z miejsca.

Ashlynn

David obudził się. Otworzył oczy i zobaczył jakąś dziewczynę w swoich ramionach. Przestraszony spadł z łóżka i zobaczył wyraz twarzy Mad.
-To nie tak. - powiedział tylko patrząc raz na Cay a raz na Maddy

Blacky

- Ta, mhm, jasne. Jeszcze mi powiedz, że się wczoraj przypadkiem nawaliliście, a potem miałeś za daleko do domciu, co.? Zresztą...co mnie to obchodzi. Nara - warknęła po czym wyszła z pokoju trzaskając drzwiami.

Ashlynn

-Mad... - powiedział cicho chłopak a potem usiadł na skraju łózka i ukrył twarz w rękach. Po chwili wstał, nabazgrał kilka słów na kartce i wyszedł nie oglądając się.

Blacky

Dziewczyna zsunęła się po ścianie obok hotelowych drzwi:
- Czemu...znowu... - kilka mimo wolnych łez spłynęło po policzku - czemu ja tak muszę...przecież...ja...go..od wczoraj...Kit z nimi. Niech robią co chcą. I mają szczęśliwe trojaczki. Potem to już tylko PCK - mruknęła pod nosem i poszła do windy.

Ashlynn

David wyszedł z pokoju. Rozejrzał się po korytarzu i zobaczył Mad wchodzącą do windy. Pobiegł najszybciej jak potrafił i w ostatniej chwili wskoczył do windy.
-Mad. Posłuchaj mnie. To naprawdę było tak jak mówiłaś. Naprawdę się upiliśmy. I przyszedłem tutaj. I tyle.

Blacky

Na widok 'wskakującego' Davida Maddy przewróciła oczami i oparła się o ścianę windy.
- Dobra, fajnie. Wzruszająca historyjka, ale po co mi się tłumaczysz.? - spojrzała na niego ze złością.

Ashlynn

-Bo... - urwał i spojrzał Mad prosto w oczy

Blacky

Maddy szybko odwróciła wzrok i spojrzała na swoje buty:
- Bo..? - spytała ciszej.

Angie

W tej chwili mieli szansę usłyszeć, jak Cay śmiała się przez sen w swoim pokoju.

Ashlynn

-Bo... - zaczął znowu ale przerwał mu śmiech Cay - Nie chcę żebyś myślała że jestem taki... no wiesz. - mruknął wkurzony na siebie