Klub Karaoke

Ashlynn

Chyba każdy wie o co kaman ;D

Angie

Cay siedziała w trudno widocznym kawałku klubu, cześciowo przesłoniętym wielkim słupem. Czekała na Davida, przygryzając wargę. W pewnej chwilita pękła. Dziewczyna zaczęła gorączkowo wycierać krew chusteczką. Była cała w nerwach.

Blacky

Rodzeństwo weszło do klubu:
- Jak my ją tu znajdziemy.? - spytał Mike
- Właśnie nie wiem...zadzwonię do niej - odpowiedziała Maddy i wyszła na zewnątrz, żeby zadzwonić do Cammie.

Ashlynn

David był już przy wejściu, kiedy zobaczył dzwoniącą Maddy, a po chwili usłyszał dzwonek swojej komórki. Przez chwilę nie wiedział co zrobić, w końcu odrzucił połączenie i napisał smsa.

Blacky

Maddy podeszła do Mike'a:
- Dziwne, nie odbiera i napisała 'Wejdź do środka bo coś cię ominie'. Taa...ciekawe - mruknęła i schowała telefon do torby - chodź usiąść - powiedziała i razem z bratem poszli zająć stolik.

Ashlynn

David zobaczył z daleko wchodzącą do klubu Mad i odetchnął z ulgą. Po chwili sam wszedł. Spróbował się usmiechnąć do Cay, odetchnął głęboko i po chwili wszedł na scenę.

Angie

Cay puściła chusteczkę. Zobaczyła Davida na scenie. Maddy po drugiej stronie klubu.
Będzie się działo...

Blacky

Maddy spojrzała na scenę:
- A co on tu u diabła robi.?! - powiedziała dość głośno, ale bardziej do siebie niż brata po czym rozjerzała się po sali i dostrzegła Cay. Nerwowo odsunęła krzesło i podeszła do stolika dziewczyny:
- Nie widziałaś moze Cammie.?! - wrzasnęła patrząc jej prosto w oczy.

Angie

- ... Kogo? - zapytała niewinnie, przyciskając chusteczkę do ust. - Hej, nie krzycz jak, spokojnie... Maddy... - spojrzała prosząco w oczy dziewczyny.

Ashlynn

David patrzył przez chwilę na Maddy i Cay. Skrzywił się, znowu odetchnął głęboko i powiedział do mikrofonu.
-To dla ciebie Mad. - spojrzał na dziewczynę i zaczął śpiewać - 'When I see your smile the tears run down my face, I can't replace...' - śpiewał nie spuszczając wzroku z dziewczyny

http://youtube.com/watch?v=geRdF1XWsoM jakby ktoś nie znał Wink

Blacky

Maddy ugięły się kolana i odwróciła się na chwilę w stronę sceny: 'Wiedział gdzie uderzyć...' - pomyślała, jednak po chwili patrzyła już z powrotem na Cay:
- Nie rżnij głupa. Cammie. Podaliście się za nią. To był jego numer, nie.? - spytała wskazując palcem na scenę. Nie miała siły się odwrócić - o co wam chodzi, co.? - spytała łamiącym się głosem. Cała złość z niej uszła. Teraz zostało tylko dziwne uczucie...czego.?

Ashlynn

-'I will never let you fall, I'll stand up with you forever..' - spiewał coraz głośniej David usiłując zwrócić uwagę Mad na siebie.

Angie

Cay milczała, patrząc na Davida. Nie tylko dlatego, że nie chciała odpowiadać. Usłyszała piosenkę pierwszy raz w życiu.
Chyba została zachipnotyzowana.

Blacky

[Przepraszam bardzo za długą przerwę, ale to nie ode mnie zależało]

Maddy spojrzała na Cay ze złością:
- Nie będziesz mówić.? Okej. To ja nie będę słuchać - powiedziała i poszła do stolika Mike'a. Ten już zdążył znaleźć sobie koleżankę do towarzystwa:
- On ma już dziewczynę - warknęła Maddy patrząc wymownie na brata
- Tak.? - spytał jednocześnie zarówno chłopak jak i jego towarzyszka.
- Przecież tu stoję, nie.? - powiedziała i zatrzepotała rzęsami - chodź misiu, pora do domciu - rzuciła i pociągnęła brata za rękaw - potem ci wszystko opowiem - szepnęła mu na ucho.

Angie

- Mad, nie - ktoś jak cień pojawił się koło Maddy. - Proszę... - zaczęła, wątpiąc, czy koleżanka da jej szansę skończyć.